W ramach kontroli jednego z projektów realizowanych ze środków Funduszu Sprawiedliwości (1) Ministerstwo Sprawiedliwości odmówiło dostępu do informacji publicznej w oparciu o wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z 07.08.2014 r., Sygn. akt I OSK 2799/13. Jak czytamy w tym wyroku kluczowe znaczenie dla jego zastosowania ma art. 28 ust. 8 ustawy z dnia 6 grudnia 2006 r. o zasadach prowadzenia polityki rozwoju (t.j. Dz. U. z 2019 r. poz. 1295 z późn. zm.). Przepis ten stanowi, że „Wszelkie dokumenty i informacje przedstawiane przez wnioskodawców, oceniane w trakcie trwania konkursu lub danej tury konkursu w przypadku konkursu otwartego, a także wszelkie dokumenty wytworzone lub przygotowane w związku z oceną dokumentów i informacji przedstawianych przez wnioskodawców, do czasu zawarcia wszystkich umów o dofinansowanie w ramach konkursu nie stanowią informacji publicznej w rozumieniu ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej(…)”. Zdaniem NSA: (…) dokumentacja dotycząca beneficjentów umów o dofinansowanie, po zawarciu tych umów jest informacją publiczną i podlega udostępnieniu, w oparciu o przepisy ustawy o dostępie do informacji publicznej. Pogląd ten jest trafny, ale tylko wtedy, gdy będzie się miało na uwadze treść przywołanej wcześniej normy prawnej, zwłaszcza w tej jej części, w której odsyła do ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępnie do informacji publicznej. Oznacza to, że udostępnieniu po zawarciu umowy o dofinansowanie lub po zakończeniu danej tury konkursu, w przypadku konkursu otwartego, podlega w oparciu o art. 28 ust. 8 ww. ustawy wyłącznie informacja, która jest informacją publiczną w rozumieniu art. 1 ust. 1 u.d.i.p. Zatem każdy załącznik do wniosku o dofinansowanie czy też sam wniosek, nie nabierają bez względu na ich treść waloru informacji publicznej tylko dlatego, że zostały złożone z okazji ubiegania się o fundusze publiczne.”. Oznacza to, że sam wniosek o środki publiczne i załączniki do niego na podstawie art. 28 ust. 8 przywołanej ustawy o zasadach prowadzenia polityki rozwoju stanowią dokument prywatny, który nie podlega przepisom ustawy o informacji publicznej, zatem nie mogę być udostępnione. Chyba, że organ uzna, że nie zagraża to interesowi gospodarczemu przedsiębiorcy składającemu wniosek.
Przy czym rozumowanie NSA jest sprzeczne z zasadami poprawnego rozumowania prawniczego. Przywołany art. 28 ust. 8 ustawy mówi, że: „(…) Wszelkie dokumenty (…) wnioskodawców, oceniane w trakcie trwania konkursu lub danej tury konkursu (…) nie stanowią informacji publicznej (…)”. Kluczowe znaczenie ma tu zwrot „w trakcie trwania konkursu lub danej tury”. A więc w czasie trwania konkursu, a nie po jego zakończeniu, kiedy dokumenty prywatne wnioskodawcy służą do redystrybucji środków publicznych.
Dalej NSA podąża w swoim rozumowaniu jeszcze dalej pisząc, że; „Nie można też przyjąć, że w omawianym przypadku pewnemu upośledzeniu podlega społeczna kontrola procesu przyznawania pomocy finansowej i transparentność działania organów przyznających tę pomoc. Dla skuteczności takiej kontroli konieczna jest znajomość wniosków zarówno tych ocenionych negatywnie, jak i pozytywnie, często również konieczna jest wiedza specjalna
z zakresu technologii, księgowości, czy też innych tego rodzaju dziedzin.”. Po pierwsze NSA nie jest kompetentny do oceny tego, czy w ogóle ktoś posiada kompetencje do kontroli wniosków, czy też nie. Skład NSA nie wie jakimi środkami i zespołami dysponują organizacje wachdogowe, czemu daje wyraźny wyraz w cytowanym fragmencie wręcz zarzucając tym organizacjom braki w kompetencjach. Po drugie wyłączenie wniosku o grant z kontroli społecznej uniemożliwia stwierdzenie czy pieniądze publiczne zostały wydane zgodnie z celem wskazanym przepisami prawa lub konkursu. Otwiera to drogę do patologii w zakresie przekazywania środków publicznych, które dysponent można przekazać na cele nie przewidziane prawem, a wręcz z nim sprzeczne. Dopiero po wykonaniu zadania publicznego przez podmiot obdarowany środkami można ocenić, czy pieniądze przeznaczono zgodnie
z prawem i celem.
Warto zwrócić uwagę na jeszcze jeden istotny fragment uzasadnienia omawianego wyroku NSA: „Organ winien ustalić, które z zawartych w tych dokumentach informacji są informacją publiczną, a które dotyczą wyłącznie wnioskodawcy i nie mają wpływu na mechanizmy przyznania pomocy, bo nie są w żaden sposób porównywalne z cechami innych wnioskodawców. Po takim rozróżnieniu powinna zostać udostępniona informacja publiczna, (…) Nadto, warto przypomnieć, że nawet w sytuacji, gdy organ uzna, że jakaś informacja jest informacją publiczną, lecz jej udostępnienie groziłoby interesom gospodarczym przedsiębiorcy czy też naruszeniem jego prywatności – możliwa jest odmowa jej udostępnienia poprzez wydanie decyzji (…)”. Wynika stąd, że organ administracji publicznej, a takim jest Minister Sprawiedliwości powinien udostępnić z wniosku o grant te dane, które są informacja publiczną, a w formie decyzji administracyjnej odmówić jej udostepnienia, jeśli takie udostępnienie godziłoby w prywatność lub interes gospodarczy przedsiębiorcy.
Niestety w przypadku wniosku skierowanego do Ministra Sprawiedliwości o udostępnienie informacji publicznej nie chodziło o podmiot gospodarczy, a o Fundację PROFETO.PL – Sercański Sekretariat na Rzecz Nowej Ewangelizacji, która nawet nie prowadzi działalności gospodarczej. A ponadto zamiast wydać decyzję administracyjną w przedmiocie odmowy udostępnienia informacji publicznej Ministerstwo odpowiedziało zwykłym pismem. Co dowodzi naruszenia szeregu norm prawa i to pomimo bardzo korzystnego dla organu orzecznictwa NSA.
(1) szerzej na temat tego projektu pisaliśmy tutaj: https://repozytorium.ofop.eu/ms-dyskryminujacy-fundusz-sprawiedliwosci/
Bez kategorii